Forum narciarskie-Gdzieśindziej

skiman6 · Wysłany: Pią 18:21, 11 Lis 2011 Temat postu: 11.11.11

11.11.11
...czyli czy lubisz geja...nikt, że nie...

...świętowanie narodowe kiboli, gejów, faszystów i lesbijek...
A elity nasze polityczne na salonach, gdzieś w zaciszu sztucznie zapaszonym, przy wysmukłej lampce, w wymuskanych strojach, gratulują sobie tej wolności, wywalczonej na ulicach zadymianych gazem, polewanych wodą, w bezradności wobec pałki i kajdanek... aż się wierzyć nie chce, że elity te to...
Przemówienia, miast radości, fety, jak spóźnione wypominki, za tych, którzy kiedyś gdzieś walczyli i ginęli, wyburczono przed obiadem z obowiązku, przed kamerą, by nie mówił potem nikt, że nie...
Flagi narodowe dziś nieśmiało ktoś wywiesił, nikt nie mówił, że nie można...jeszcze nikt, że nie...
Może wrogów kiedyś i nie było, może tylko to legendy dziadków, którym wszystko się już miesza... może nigdy krzywdy nam nie zrobił nikt... Dookoła pleni się przyjaciel wieczny nasz odwieczny, który broni nas, wspomaga, nie pozwoli krzywdy zrobić nam, kto by krzywdę zrobić miał, kto by krzywdę zrobić chciał...
Dookoła przecież sami nasi są kibole, geje nasze i faszyści z lesbijkami...

...wolności święto?- może tylko Wolny Piątek...

aniouk

11.11.11 to byl dzien mojego wylotu z PL...widzialam zamieszki...mniemam, ze pelnia ksiezyca z nocy nadal jakis wplyw miala na wode sodowa co poniektorych tam...
Siostra odwiozla mnie na lotnisko...jako, ze malo tam miejsca postojowego chwilowego, zatrzymala sie przed pasami...szybko wyskakuje, zeby zdazyla odjechac...ale za jej samochodem ustawila sie taksowka, wiec cierpliwe czeka...nagle obudzil sie kierowca przed pasami w malej zatoczce...i zaczal na moja siostre trabic donosnie kilka razy...bo tez musial wycofac...moja siostra przyblkowana sie ruszyc nie mogla...zatem ide do pana w czarnej audicy Twisted Evil

i grzecznie mowie, ze siostre przyblkowala taksowka...ze nie musi trabic, ze siostra jak najszybciej odjedzie...a on...zmarszczyl czolo i mysli mysli mysli...po czym drze sie na cale gardlo...tak, ze ja sie kurcze, a mamy zaslaniaja dzieciom uszy...w cenzuralnym tlumaczeniu: Zamknij swoja buzie glupia kobieto lekkich obyczajow ... grzecznie prosze, zeby sie powstrzymal przed krzyczeniem takich tekstow bo sa dzieci, a tekst sens ma maly... dziewczyna jego biegnie uspokoil jegomoscia...on ja odtraca...i mysli, mysli, czolo marszczy...myslalam, ze powie cos nowego...a on znowu to samo...odwrocilam sie i poszlam sobie do budynku...a on jakby sie zacial...i jeszcze 2 razy ten sam gromki okrzyk wydal...I tak sobie mysle...jak ten poziom agresji nie zmniejszy sie...to predzej czy pozniej cos musi w swiecie eksplodowac...albo swiat eksploduje...